Druga Szansa

10:13

Wszystko jest niewyobrażalnie dziwne, nierealne. Chcesz uciec od rzeczywistości, gdzie wszystko napawa Cię strachem. Samotność. Cisza. Rozbrzmiewające dookoła wyimaginowane szepty. Pamięć, której nie możesz ufać. Wszystko w co wierzysz jest złudzeniem. Oni widzą, słyszą i czują każde Twoje posunięcie - chcą Ci pomóc przypomnieć sobie kim jesteś. Co jest prawdą, a co iluzją?

★★★★★☆ 

Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą... Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dookoła? Najwyraźniej dzieje się tu coś dziwnego. Julia staje się coraz bardziej zagubiona i przerażona.
Co zrobi w sytuacji, w której nie może zaufać nawet sobie?
~ od wydawcy
Cisza.
Otula mnie.
Miękka.
Lepka.
Straszna.
- Boję się...

Chyba nie mogłam lepiej rozpocząć swojej przygody po literackiej tęczy umiejętności tej świetnej (jak na razie, mam nadzieję, że nie zawiedzie moich wypieków na twarzy) pisarki. Wachlarz kolorów pozostawił otwarte pyszczydło i ochotę na więcej! 


- Dobrze się czujesz?

- Boże! - ryknęłam i podskoczyłam do góry.
- Wystarczy Adam. - Stojący przede mną chłopak wzruszył ramionami.

Groza i mroczny klimat to główny i największy plus książki. Od pierwszych stron nie sposób nie wpaść w kompulsywne "zaczytanie", które zaczyna się łączyć z prawie wszystkimi możliwymi czynnościami (od podziwiania łona natury, do systematycznego sprawdzania stanu zawartości lodówki). Oczywiście wielki swój udział ma tutaj język mający nieskomplikowaną i lekką budowę, bez zbędnych opisów i paplanin. 


To tylko sen...otwórz oczy i żyj.

Zdaje sobie sprawę, że kreacja postaci jest o wiele trudniejsza od realizacji pomysłu na świat przedstawiony. Miszczuk poradziła sobie z tą presją, jednak nie mogę zaryzykować stwierdzenia, że zrobiła to wyśmienicie. Bohaterowie mają swoje przyzwyczajenia i zainteresowania, niestety to nie wystarczy, żeby stworzyć dobrze wykreowane postacie. Coś w ich postawie sprawia, że wydają się płascy i nijacy, nie posiadający cech indywidualnych, które pozwoliłyby wyróżniać im się z tłumu. W fabule pojawia się też dość przewidywalny romans - tego nie można ukryć, ale nie jest on głównym wątkiem, więc jestem w stanie przymknąć oko na jego przewidywalność.


-Chyba jest ci jeszcze zimniej niż mnie-mruknęłam.
Dotknął zimnymi opuszkami palców mojej ręki.
-Za to ty jesteś ciepła.- Uśmiechnął się łobuzersko.- Może mnie przytulisz i ogrzejesz?
-Po moim trupie.-Zaśmiałam się.
-Wydaje mi się, że wtedy już raczej nie będziesz grzała.


Do plusów na pewno zaliczę ilustracje. Nie, nie, nie... nie ilustracje uśmiechających się krasnali o podłużnych głowach i miłym usposobieniu... Mówię o wprowadzających w klimat grozy szkicach, od których ciężko jest oderwać zahipnotyzowany wzrok. Wielki ukłon w stronę ilustratora.
Przeszliśmy do najważniejszego punktu. Zakończenie "Drugiej Szansy" to Drogi Czytelniku orzeszki ziemne oblane miodem, to pierogi ruskie z podsmażaną cebulką... Najpierw poczuć można, namacalne wręcz rozczarowanie, że autorka wybrała najprostszą drogę zakończenia historii i snucie domysłów, że może wena ulotniła się z nagłym podmuchem wiatru... Potem nadchodzi fala ekscytacji i niedowierzania. Ostatni rozdział pozostawia wiele niedopowiedzeń i luk fabularnych, po odkryciu których w głowie pojawia się wiele pytań - jak na otwarte zakończenie przystało. Żadna kwestia nie jest wyjaśniona czarno na białym, co w tym przypadku dodaje książce magii i wyjątkowości.


Klimat grozy i mrocznych zakamarków Drugiej Szansy, zachęca czytelnika od pierwszych stron i nie sposób się od niej odciągnąć. Na nagłe i niewyjaśnione zmiany nastroju głównej bohaterki i dość przewidywalny romans w tle jestem w stanie przymknąć oko, ze względu na zdecydowaną dominację zalet lektury. Do plusów zaliczam prosty język, który swoją konstrukcją sprawia, że pozycje czyta się w mgnieniu oka, nie licząc wybitnego otwartego zakończenia, przez które myśl o książce pozostaje w głowie na bardzo długi czas. 

Lekturę jak najbardziej polecam, zarówno fanom fantastyki jak i osobom dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z tym gatunkiem.

Pozostaje pytanie... co jest prawdą, a co iluzją?

1 komentarzy

Prawa autorskie!

Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych ZABRANIAM KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA moich tekstów bez mojej zgody. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.