Buszujący w zbożu

07:44


"Buszujący w zbożu" to klasyk. Jak klasyk - pomyślałam - to muszę przeczytać, w końcu trzeba być obytym. Kiedy tylko znalazłam się w księgarni, a na promocji zobaczyłam właśnie tę książkę, wzięłam ją bez wahania i pognałam do kasy. Wydawać by się mogło (przynajmniej ja tak myślałam), że z takim entuzjazmem pokocham tę pozycję- jednak po przeczytaniu stwierdzam, że spodziewałam się czegoś innego.... Zapraszam na recenzję "Buszującego w zbożu" J.D.Salinger'a.


★★★☆☆☆☆

Bohaterem 'Buszującego w zbożu' jest szesnastoletni uczeń, Holden Caulfield, który nie mogąc pogodzić się z otaczającą go głupotą, podłością, a przede wszystkim zakłamaniem, ucieka z college`u i przez kilka dni 'buszuje' po Nowym Jorku, nim wreszcie powróci do domu rodzinnego. Historia tych paru dni, którą opowiada swym barwnym językiem, jest na pierwszy rzut oka przede wszystkim zabawna, jednakże rychło spostrzegamy, że pod pozorami komizmu ważą się tutaj sprawy bynajmniej nie błahe...

~~od wydawcy




Nie wiem jak zacząć, żeby nie narobić sobie wrogów... Spodziewałam się czegoś więcej. Spodziewałam się literatury wysokich lotów, z głębokim przesłaniem i świetnie wykreowanymi bohaterami. Część z wymienionych rzeczy mogę odhaczyć, niestety większa część pozostaje nieuchwytna...

Trzeba przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko, myślę, że ze względu na język, którym posługuje się główny bohater, a jest to język niezwykle prosty... żeby nie powiedzieć, że prostszym językiem napisać tej książki się nie da. Nie mogę powiedzieć, że ubogie słownictwo i piętrzące się nakłady wulgaryzmów, które tutaj spotkamy mnie irytowały, miejscami, a i owszem było to nużące, ale nie irytujące.

Co do postaci Holden'a, czyli naszego nieszczęsnego głównego bohatera - mam z nim nie lada problem. Nie mogę powiedzieć, że należy on do bohaterów, których się lubi, kocha i ubóstwia. Głównym powodem, dla którego oceniłam tę książkę na 6 gwiazdek jest właśnie główny bohater. Muszę przyznać, że to jeden z najbardziej irytujących bohaterów, jakich przyszło mi poznać i z pewnością nie chciałabym go nigdy spotkać.

Wracając do sedna problemu...pomijając tę otoczkę irytującego i niedojrzałego nastolatka, którego wszystko wkurza, jest w nim coś prawdziwego i nieuchwytnego, z czym myślę, że każdy z nas potrafiłby się utożsamić. Przykładem może być jego niechęć do fałszu i zakłamania. I tutaj pojawia się następny problem, bo Holden mimo, że kłamstwa i fałszu nie znosi, sam kłamie - na domiar złego uważa jeszcze, że innego sposobu nie ma - bo taki już jest. 

Jednak pomijając już głównego bohatera... Książka ta jest niezwykle uniwersalna. Czytając ją jesteśmy w stanie bez problemu wczuć się w sytuację Holden'a, poczuć że akcja dzieje się tu i teraz. Można tutaj bez przeszkód stwierdzić, że to naprawdę wielki plus.



Nie twierdzę, że "Buszujący w zbożu" to książka zła i nie warta przeczytania. Bądź co bądź jestem trochę zawiedziona tą pozycją, bo spodziewałam się czegoś innego, czegoś więcej. 

Jednak jeśli spojrzymy na tę książkę przez pryzmat czasu, w którym została ona wydana, nabiera to trochę innego wyrazu. W latach 50, cała postać, podejście do życia, podejście do seksu i pełen wulgaryzmów język głównego bohatera, wzbudzał wiele kontrowersji. Była nawet książką zakazaną w Stanach Zjednoczonych ze względu właśnie na jej treść. Jeśli popatrzymy na nią pod tym względem, możemy zauważyć jak bardzo zmieniło się podejście do życia i spraw poruszanych w "Buszującym.."


20 komentarzy

Prawa autorskie!

Zgodnie z Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych ZABRANIAM KOPIOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA moich tekstów bez mojej zgody. Za naruszenie praw autorskich kodeks przewiduje kary grzywny i/lub pozbawienia wolności do lat 2.